21 grudnia 2016

Recenzja próbek karmy i przysmaków od Fish4Dogs


Myślę, że każdy psiarz zna doskonale firmę Fish4Dogs oferującą karmę suchą, mokrą oraz smakołyki i olej z łososia dla psów i kotów. Zapraszam na krótkie podsumowanie naszych testów. 😉

18 grudnia 2016

[ Recenzja ] Komplet szelki + smycz firmy Puppia


Komfort czworonoga jest dla każdego właściciela najważniejszym aspektem decydującym o tym, czy dany produkt się przyjmie, czy jednak wyląduje w czeluściach szafy. Jeśli widzę, że Soni ewidentnie jest w czymś niewygodnie, blokuje jej ruchy, uciska czy obciera po prostu z tego rezygnujemy. Nie jestem fanką ubierania psów w ubranka "bo tak". Moim zdaniem to psie zdanie się tutaj liczy, a nie ambicje właściciela, bo pies ma w tym chodzić i koniec. Być może niektórzy z Was kojarzą firmę Puppia zajmującą się produkowaniem akcesorii, głównie dla tych najmniejszych, czworonożnych przyjaciół. Jakiś czas temu w ramach współpracy z firmą Pinky Paws otrzymałyśmy zestaw składający się z szelek i smyczy pochodzących właśnie od tego producenta. Czas na krótkie podsumowanie po ponad miesiącu użytkowania w deszczu, śniegu i błocie.

12 grudnia 2016

[ Recenzja ] Mokra karma Almo Nature


Mokra karma jest świetnym zamiennikiem karmy suchej, nie mniej jednak w obu przypadkach rynek zoologiczny oferuje nam całą masę różnych firm, rodzai i smaków do dyspozycji. Z jednej strony świetnie, bo mamy szeroki wybór jedzenia dla naszego psa, z drugiej jednak przeciętny Kowalski łatwo może się w tym wszystkim pogubić, tymczasem haczyk tkwi głównie w składzie i sposobie wykonania, aniżeli w wyglądzie i nazwie. Dzisiaj pod lupę bierzemy mokrą karmę Almo Nature, którą otrzymałyśmy w ramach współpracy ze sklepem Dog's Box, innowacyjnym sklepem internetowym z najlepszą na rynku karmą dla psów. Do testów otrzymałyśmy sześć puszek: dwie z wołowiną, dwie z indykiem, jedną z kurczakiem i jedną z jagnięciną.

4 grudnia 2016

[Recenzja] Mokra karma Bozita



Myślę, że każdy z nas chociaż raz skusił się na kupno mokrej karmy, chociażby ze względu na skład, popularność czy możliwość łatwiejszego zabrania jej na wyjazd bo jakby nie patrzeć łatwiej upchnąć gdzieś w bagażu kilka puszek, niż wielki worek karmy. Zastanawialiście się kiedyś nad zakupem karmy firmy Bozita? Dzisiaj postaram się rozwiać wszelkie Wasze wątpliwości. 😊

30 listopada 2016

[Recenzja] Obroża od Baylabel

Test obroży od Baylabel, nowej firmy na polskim rynku specjalizującej się w szyciu różnego rodzaju akcesoriów dla psów, począwszy od zwykłych obroży, po zamówienia spersonalizowane i zabawki.


Sonia jest psem wymagającym, jeśli chodzi o akcesoria, muszą być one wytrzymałe, dobre jakościowo i ponadto nie obcierać. Jako, że większość dnia spędzamy zwykle na spacerach po mieście i miejscach często uczęszczanych przez ludzi czy inne psy, często występuje tam również wzmożony ruch samochodowy, zależy mi przede wszystkim na bezpieczeństwie i jakości wykonanych produktów. Nie mogę dopuścić do tego, aby idąc przez miasto, przy silniejszym szarpnięciu rozpięła nam się obroża, puściła smycz. Prawdopodobnie skończyło by się to tragedią, dlatego zanim obroża przeszła testy w miejscach użytku publicznego, została przetestowana..

27 listopada 2016

Piękna i zdrowa sierść - recenzja kosmetyków od Dr Lucy


Pod koniec sierpnia podjęłyśmy współpracę z marką Dr Lucy Beauty & Care mającą w swoim asortymencie linię kosmetyków opartą na nowoczesnych recepturach i naturalnych składnikach. Po ponad 3 miesiącach testowania, jestem gotowa przedstawić Wam efekty!

14 października 2016

Pies. Wychowanie i pielęgnacja - recenzja książki


Mniej więcej w połowie września otrzymałyśmy w ramach współpracy z wydawnictwem Samo Sedno książkę autorstwa Aleksandry Cherek obfitującą we wszelakie ilustracje Psich Sucharków. Czy jest to obowiązkowa pozycja każdego psiarza? Kim jest autorka?

12 października 2016

Słów kilka o Petvicie


W tym roku udało nam się dostać do kolejnej edycji "Testuj produkty z Kravket", dzisiaj właśnie parę słów o tym, co dostałyśmy w ramach tego przedsiewzięcia, czyli innymi słowy - słów kilka o karmie Petvita. 

8 października 2016

Mamy przełom! Czyja to zasługa?


Nie ukrywam, że Sonia jeszcze do niedawna nie była miłośniczką suchych karm, jednak odkąd przestawiłyśmy się na Brita ani razu nie zdarzyło się jej wybrzydzać, jednak o zastosowaniu małych granulek do treningu, oprócz zwykłych posiłków jakoś nigdy nie myślałam. Sądziłam, bowiem, że jak So może się dobrze zmotywować na coś, co ma na co dzień 3 razy dziennie i coś, czego jeszcze do niedawna tak nie chciała jeść? Jednak pies jak zwykle postanowił mnie zaskoczyć..

Niedawno otrzymałyśmy zestaw 11 próbek karmy od firmy Josera, z czego 3 były przeznaczone specjalnie dla Soni - zdecydowanie dużo mniejsze granulki niż te w drugiej wersji. To jednak nie przeszkodziło terrierowi aby co nieco podjeść od "starszej siostry".  Zacznijmy może jednak od początku. 


 Jak mniemam, większość z Was już kiedyś spotkała się z tą rodzinną firmą założoną przez Państwo Erbacher już ponad 70 lat temu. Od tego czasu zajmuje się produkcją karm dla zwierząt i żywności dla ludzi. Jeśli jesteście jednak ciekaw szczegółów odsyłam na stronę firmy. 

Nie ukrywam, że słyszałam o niej masę rozmaitych opinii, dlatego ciekaw byłam jak zareagują na nie moje dwie pannice i jak to się ma w praktyce. Oto kilka z moich początkowych obserwacji jeszcze przed otwarciem pierwszego z opakowań i rozpoczęciem podawania.

Opakowanie. Ma ciekawe kolory, przyciąga potencjalnego klienta. Na przodzie znajdziemy wagę opakowania, informację o rodzaju karmy, kilka słów na temat jej działania oraz datę ważności. Wielkim minusem jest tutaj brak polskiego tłumaczenia. W przypadku kiedy chcemy dowiedzieć się coś więcej o składzie,  czy samej karmie informacji musimy szukać w internecie (przynajmniej w przypadku próbek). Oprócz tego bardzo brakuje mi tutaj możliwości ponownego zamknięcia opakowania. W przypadku kiedy pies nie zje wszystkiego za jednym razem, pozostaje nam zawiązać/ zapiąć worek bądź przesypać zawartość. 
Skład Josera MiniWell."mączka drobiowa; kukurydza pełnoziarnista; ryż; tłuszcz drobiowy; wysłodki buraczane; hydrolizowane białko drobiowe; minerały (trójpolifosforan sodu 0,35 %); drożdże; mączka z cykorii". Zawartość białka wynosi 27 %.

Na pierwszym miejscu widzimy mączkę drobiową, której jest najwięcej w karmie oznacza zmielone i wysuszone produkty pochodzenia zwierzęcego. Jest to bardzo nieprecyzyjna nazwa, której starajmy się jednak unikać w kupowanych przez nas produktach.
Na drugim miejscu widzimy kukurydzę, której organizm naszych czworonogów po nie jest w stanie odpowiednio przetworzyć więc, pies nie przyswaja z niej zadnych mikroelementów ani substancji odżywczych. Zwykle pełni rolę zapychacza. W następnej kolejności mamy ryż, który jest jednym z najczęstszych psich alergenów zaraz za kurczakiem, dlatego warto zwrócić na to uwagę przy bardziej wrażliwych psach. Jest jednak coś pozytywnego - hydrolizowane białko drobiowe, które jest wysokiej jakości źródłem białka zwierzęcego. Produkty zawierają niewielką ilość wody więc w trakcie obróbki ich wartość procentowa nie spadnie. W wersji dla większych psów jaką otrzymałyśmy zamiast hydrolizowanego białka drobiowego, mamy suszonego łososia który również jest świetnym źródłem białka.
Granulki. W przypadku obu wersji są świetnie dobrane rozmiarowo pod psa. Zarówno Sonia, jak i Nika nie miały problemu aby zjeść swoją porcję. Sonia nawet (co prawda z nieco większym trudem) zjadała chrupki przeznaczone dla Niki.





Zastosowanie. Karma nadaje się jako nagroda podczas treningów (tak też była u nas stosowana, odkąd Sonia sama zaczęła wykonywać za nią sztuczki, teraz jest naszym nieodłączną nagrodą podczas ćwiczeń), oraz wypełnienie do konga. Niestety brudzi ręce i jest tłusta więc podczas treningów należy zwrócić na to uwagę, aby nie ucierpiały nasze obrania czy inne przedmioty.
Po otwarciu. W opakowaniu jest naprawdę całkiem sporo chrupek, w szczególności jeśli chodzi o wersję mniejszą. Karma ma delikatny zapach, ale skutecznie przykuwa uwagę czworonoga. Jest średnio twarda, więc pogryzienie nie zajmuje psu dużo czasu. Jak dotąd jest to pierwsza karma za jaką Sonia chętnie wykonuje wszelkie polecenia, ale nasza poprzednia karma również daje radę. 
Opakowania. Karma występuje w trzech wariantach rozmiarowych: 1,5 kg, 4 kg i 15 kg, myślę jednak że istnieje również możliwość dostania próbek na wypadek gdybyśmy chcieli sprawdzić reakcję naszego pupila. Ceny za 15 kg worek zaczynają się już od 123 zł. 
Niespodzianka. W ramach bonusu, w naszym opakowaniu znalazła się piszcząca zabawka - piesek, który reprezentuję firmę Josera. Możemy go często zobaczyć na stronie producenta, na różnych zdjęciach. Sprawdza się fenomenalnie! Mimo spotkania z kałużą, sprawdza się super. Szybko można go wyczyścić, piszczałka nadal świetnie się trzyma a pies ma masę zabawy ;-) Przydatne okazały się tutaj również ulotki, które dostałyśmy do karmy. Poniżej kilka przykładowych stron.




Podsumowując. Karmę Josera jak najbardziej możemy polecić Wszystkim osobom, którzy szukają karmy ze średniej półki, cena nie jest mocno wygórowana a skład przyzwoity. Na stronie producenta możecie skorzystać z wyszukiwarki i dobrać odpowiednią wersję karmy dla swojego pupila, bo dzielą się one na 4 główne kategorie i kilka mniejszych podkategorii z różnymi rodzajami mięsa i składnikami.

Fanppage Josery:
klik
Strona internetowa: klik
Sklep internetowy: klik

1 października 2016

Jak sprawić, aby pies zaczął spać w legowisku?



14 września dotarła do nas rzecz, która zdołała odmienić rytuał spania Soni i jest obecnie bez przerwy okupywana przez nią samą, jej zabawki i jedzenie. Oczywiście mowa tutaj o legowisku. Dzięki uprzejmości polskiej firmy Beds4Dogs terrier otrzymał swoje własne legowisko. Co takiego wyróżnia je spośród innych firm? Dlaczego mały terrier, który odkąd skończył dwa miesiące zawsze spał z nami na łóżku, teraz nagle przeniósł się do swojego własnego kącika na drugim końcu pokoju? O tym w dalszej części :) 





O firmie

"Beds4Dogs oferuje legowiska i oddzielne poduszki dla psów szyte z myślą o ich szczegółowych potrzebach. Pragnąc zapewnić komfort własnym czworonogom, stworzyliśmy firmę. która stara się jak najlepiej spełnić ich wymagania. Psy to niezwykle wrażliwe zwierzęta. Potrzebują własnego kąta, w którym znajdą ciszę i poczucie bezpieczeństwa. My im w tym skutecznie pomagamy."

Dlaczego legowisko Beds4Dogs to dobry wybór?

Firma oferuje przede wszystkim 100% antyalergiczne wypełnienie, legowiska wypełnia włóknina wyskopuszysta, a poduszki kulka silikonowa odporna na odkształcenia. Zarówno poduszki, jak i legowiska można prać w pralce w 40 stopniach, maksymalnie 400 obr/min. Materiały stosowane do produkcji są wysokiej jakości. Odporne na zadrapania i miękkie, pozyskiwane od sprawdzonych producentów. Firma posiada różne rozmiary, dla małych i dużych psów ( XS do XXXL ), bogatą gamę kolorystyczną, wzbogaconą o modne obecnie kolory, które cieszą oczy i pasują do wystroju wnętrza.

  Korzystne ceny 

Beds4Dogs jest bezpośrednim producentem i oferuje jedne z najniższych cen w Polsce. Kupując oferowane produkty, wspieramy polską działalność. Aby zapewnić wysokie standardy jakości, firma nadzoruje cały proces produkcji. 




Co zyskujemy?

♦ Możliwość zadbania o komfort naszego psa bez wychodzenia z domu, 
♦ Legowisko antyalergiczne, korzystnie wpływające na zdrowie psa, 
♦ Opcję kupienia osobnej poduszki, 
♦ Dobre samopoczucie i wdzięczność czworonożnego przyjaciela, 
♦ Produkt w modnych kolorach, 
♦ Gwarancję jakości, 
♦ Szybką realizację zamówienia. 

W naszej opinii 

Legowisko mamy od niemal trzech tygodni. Zostało ono dogłębnie sprawdzone pod względem jakości, miękkości, szybkości, odporności na zadrapania i realizacji zamówienia. Zacznijmy może od pierwszych trzech aspektów - Sonia niejednokrotnie układając się w swoim łożu, ugniatając przy tym poduszkę, zakopując pod nią smakołyki (bądź w rogach legowiska) oraz bawiąc się w nim niejednokrotnie miała okazję coś rozpruć, zaczepić. Tak się jednak nie stało.  Nie zauważyłam żadnego uszczerpku na jakości.
Jak możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach, legowisko świetnie spełniło swoją funkcję. W dotyku zarówno wypełnienie posłania, jak i poduszki jest bardzo miękkie i przyjemne w dotyku. 


Czas realizacji zamówienia również był błyskawiczny. Kontakt z firmą jest bardzo dobry, odpowiedzi na nasze ewentualne pytania otrzymamy średnio w ciągu godziny. Do sposobu zapakowania legowiska, również nie sposób się przyczepić. Duże pudło, dobrze obklejone taśmą z wielkim napisem dla kuriera "Prośba o kontakt przed doręczeniem". Mały szczegół, ale jednak cieszy, bowiem dokładnie wiedziałam kiedy mogę spodziewać się przesyłki. 

Poniżej możecie zobaczyć zastosowania legowiska przez Sonię. 






Szczerze polecamy wyroby firmy Beds4Dogs i zachęcamy do kupna posłania wraz z poduszką dla swojego czworonoga. Kot również chętnie z niego skorzysta! 

Fanpage Firmy: klik
Strona internetowa: klik
 Ceny legowisk zaczynają się już od 40 zł, poduszek już od 22 zł! 




Zdradzę Wam również jak sprawić, aby pies chętnie spędzał czas w swoim legowisku, oraz w nim spał. 
  • Przede wszystkim pozytywne nastawienie
  • Jeśli to pierwsze posłanie naszego czworonoga, oswajajmy go z nim powoli. Nagradzajmy za każde podejście do niego, powąchanie i dotknięcie, później za wejście. Będzie się ono kojarzyć psu z czymś przyjemnym, więc sam chętniej będzie z niego korzystał. 
  • Absolutnie nie wkładajmy psa na siłę do legowiska. Poskutkuje to tylko niemiłym wspomnieniem. 
  • Postawmy legowisko w spokojnym miejscu, z dala od głównej trasy domowników, jednak może ono stać w pomieszczeniu gdzie spędzamy najwięcej czasu. U nas tak było, bo gdzie ja, tam pies. 
  • Włóżmy do środka kilka zabawek zwierzęcia, może być na początek również jakiś super smakołyk czy gryzak - budujemy pozytywne skojarzenia. 
Pies z czasem prawdopodobnie sam zacznie z niego korzystać, co możemy jeszcze dodatkowo nagradzać na początku.
Do napisania!
Patrycja i Sonia 

23 września 2016

Wspólna zabawa z Szarpej


Szarpaki to jedne z najbardziej popularnych zabawek wśród psiarzy oraz ich psów, zaraz obok piłek i piszczałek. Ich rodzai jest cała masa - od zwykłych, aż po polarowe a na futerkowych i łączonych kończąc. Znalezienie jednak firmy, której zabawki są naprawdę warte uwagi, nie jest już takie proste. O naszej drodze do szarpaka idealnego przeczytasz w dalszej części posta :) Powstał on przy współpracy z firmą Szarpej. 


Znalezienie szarpaka w sam raz dla Soni, było od jej najmłodszych lat niezłym wyzwaniem. Z początku miałyśmy jedynie malutki szarpak z trixie, który okazał się niewart swojej ceny, bo został obdarty z nitek już po kilku minutach zabawy. Wychodziły z niego jedna za drugą. Kolejnym był zwykły szarpak przypadkowo znaleziony w zoologicznym - przetrwał o dziwo aż do kwietnia tego roku, aż w końcu trafił do kosza. Aktualnie naszym jedynym i niezastąpionym szarpakiem była owca z Siriusa, która już nieco straciła na objętości (zbieram się do kupienia nowego). 

Od środy nasza kolekcja powiększyła się o jeszcze jeden egzemplarz, tym razem szarpak z polaru w pastelowych odcieniach z firmy Szarpej. Jak nasze wrażenia? 


Wykonanie. Szarpak wykonany jest z miękkiego w dotyku polaru, o splocie okrągłym, naprzemiennym z dwoma węzłami na końcach. W naszym przypadku długość wynosi około 45 cm a grubość to 2 cm. S-ki mini występują normalnie krótsze i nieco grubsze, jednak na moją prośbę, szarpak został wykonany specjalnie pod So i jej małe szczęki. Zdecydowałam się na dłuższy wariant, ze względu na wygodę. 
Użytkowanie. Ze względu na mój stan zdrowia szarpak został przetestowany głównie w warunkach domowych. Świetnie leży on w psim pysku, pies nie ma problemu z mocnym chwytem . Zabawka pod wpływem ciągnięcia wydłuża się o dobre kilka cm, po zabawie wraca jednak do normalnych rozmiarów co również jest wielkim plusem. 
Czyszczenie. Zabawka na dworze, jeszcze w okresie deszczowym może łatwo ulec zabrudzeniu, wystarczy jednak ręcznie umyć szarpak, aby wrócił do swojego oryginalnego koloru. Podejrzewam, że czas schnięcia zabawki wynosi jakieś 30-40 minut maksymalnie na ciepłym grzejniku. Są to jednak jedynie moje przypuszczenia. 
Trwałość. Postanowiłam zaryzykować i podarować psu zabawkę na wyłączność, jednak mając całą sytuację cały czas na oku. Chciałam sprawdzić czy w razie gdyby Sonia kiedyś przypadkiem dorwała się do zabawki, da radę rozwiązać supeł. Sytuację obserwowałam przez dwa dni, od środy do dzisiaj wieczorem, chowając zabawkę jedynie na noc. Mimo licznego memlania, podgryzania i rzucania zabawką, supełki są całe. Nie zaobserwowałam żadnego uszczerpku na jakości. 
Ślina. Mimo licznego szarpania i memlania z tego co udało mi się zauważyć, zabawka dosyć wolno nasiąka śliną, albo to mój pies tak mało jej wytwarza. U większego psa sytuacja może wyglądać całkiem inaczej, bo to jednak bardziej indywidualna sprawa ;) 
Cena. Przyjrzałam się cennikowi szarpaków, również tych z innego rodzaju i śmiało mogę stwierdzić, że cena jest jak najbardziej na miejscu, powiedziałabym wręcz, że jest całkiem tanio. 
Kontakt z firmą. Wzorcowy! Pani odpisuje w ciągu kilku minut, zawsze służy pomocą. 

 
 Podsumowując. Zabawka jest według mnie naprawdę warta uwagi. Jeśli chodzi o niektóre kwestie przytoczone wyżej, w tym wytrzymałość i nasiąkanie śliną, mogą się one różnić w zależności od czworonoga. Na internecie możecie znaleźć jednak recenzję szarpaka z tej samej firmy, testowanego przez psa gabarytowo o wiele większego :) 

+ niska cena
+ wytrzymałość 
+ wolno nasiąka śliną
+ łatwa w czyszczeniu 
+ szybko schnie 
+ możliwość wykonania szarpaka pod specjalne zamówienie 
+ różne rodzaje i wielkości szarpaków 
+ zabawka dobrze leży w psim pysku 
+ miękki w dotyku polar 
+ zabawka nie obciera rąk 
+ wykonanie
+ kolorystyka (uwielbiam osobiście pastelowe odcienie♥ Każdy jednak znajdzie coś dla siebie ;))


Minusów nie zaobserwowano.




 Firmie Szarpej pragnę podziękować za super kontakt, możliwość wymienienia szarpaka na mniejszy i zrobienia go pod moje "widzimisię" oraz możliwość współpracy :) Dziękujemy i pozdrawiamy! 

Fanpage firmy: klik 
Zamówienia składamy przez wiadomość prywatną na stronie. 

18 września 2016

Psiakołyki i psiakosmaki


13 sierpnia przy współpracy z firmą Psiakołyki i psiakosmaki dotarła do nas paczka ze smakołykami do testów. Jak wiecie, uwielbiam wszystko co naturalne i zdrowe, dlatego bardzo ucieszyłam się na wieść, że psy będą miały okazję spróbować ręcznie wypiekanych ciastek. Komu bardziej przypadły do gustu? 


 Od Firmy 

 " Nasze psiakołyki pieczone są wyłącznie na bazie naturalnych składników oraz specjalnie wyselekcjonowanych produktów. Wszystkie psiakołyki przygotowane są na bazie mąki żytniej (dla alergików na mące ryżowej), nie zawierają soli, cukru ani innych przypraw. Nie używamy mleka zwykłego, ale mleka ryżowego lub migdałowego. Psiakołyki nie zawierają konserwantów, wypełniaczy i ulepszaczy, ale wyłącznie naturalnych składników odżywczych. Nasze przepisy na psiakołyki zostały opracowane i skonsultowane z lekarzami weterynarii, a także pomyślnie przetestowane przez naszych domowych testerów. Jesteśmy gotowi przygotować specjalne psiakołyki dla psich alergików" 

Menu 

W ofercie firmy znajdziesz wiele rodzai i smaków wypiekanych przez nią produktów, w tym między innymi: 
Psiakołyki 
Psiakołyki sezamowe
Psie Torty 
 



Składniki wykorzystywane do produkcji ciastek 
Masło orzechowe 
Olej rzepakowy 
Banany 
Otręby owsiane
Dynia 
Słodkie ziemniaki (bataty) 
Jabłka 
Jajko 
Miód
Jagody 
Ser
Biała ryba
Pierś kurczaka
Marchew 
Brokuły 
Czerwona Papryka
Cynamon 
Pietruszka
Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez firmę składników znajdziesz pod tym linkiem. 


My do testów otrzymałyśmy dokładnie 11 cynamonowych psich rarytasów, których skład możecie zobaczyć na zdjęciach powyżej. Dotarły do nas za pośrednictwem kuriera, dzięki czemu nie musiały długo leżeć na poczcie, a psiaki mogły szybciej się za nie zabrać

Jako, że są to smakołyki wypiekane bez konserwantów i sztucznych barwników oraz wypełniaczy ich termin przydatności jest dużo krótszy od tych ze sklepu, jest to zarazem ich plusem. Ciastka są dosyć duże, ale bardzo miękkie. Bez problemu można je podzielić na mniejsze kawałki. 

Należy je przechowywać w lodówce, najlepiej w szczelnie zamkniętym pojemniku. Tak też zrobiłam i do wczoraj, czyli ostatecznego skonsumowania, wyciągałam je porcjami po jedno - dwa ciacha. 


 
Sonia jak zwykle przy otwieraniu paczki była zafascynowana jej zawartością, po zjedzeniu jednego ciacha, nie miała już ochoty na drugie, jednak dobrze znając jej zwyczaje, nie przejęłam się tym za nadto, bo u niej to normalne. Przy drugim podejściu, następnego dnia ciastko zostało zjedzone z równie wielkim entuzjazmem. Test na smakowitość w domu zaliczony pomyślnie. Nie oznaczało to jednak, że pies równie chętnie będzie chciał je zjadać na dworze, więc tutaj nadeszła pora na test nr. 2 . Na piątkowy spacer wzięłam ze sobą dwa ciastka i po jakiś 30 minutach spacerowania wyciągnęłam jedno z nich przywołując do siebie psa. I tutaj moje wielkie zdziwienie bo Sonia chętnie się nim zajadała, a uwierz mi na słowo, że ten test przechodzą jedynie nieliczne psie rarytasy! Test na dworze zaliczony pomyślnie. Ciacha służyły mi nawet jako nagroda podczas zdjęć w pobliżu placu zabaw i ruchliwej ulicy. 


Wczoraj nadszedł czas na Nikę, jest ona psem bardzo wybrednym, jeśli chodzi o ręcznie wypiekane ciastka oraz ich zapach, jednak tutaj nie było problemu. Ciacha zostały zjedzone bardzo chętnie, co obrazują poniższe zdjęcia. Niestety fotek Pusi nie udało mi się zrobić, bo zniknęły w zastraszającym tempie a sam pies jest typem ADHD'owca i nawet podczas jedzenia nie może usiedzieć spokojnie w miejscu.









Chciałabym jeszcze raz podziękować firmie Psiakołyki i Psiakosmaki za możliwość podjęcia współpracy i zaufanie. Podsumowując, smakołyki sprawdziły się u nas przy obu psach. Nawet zapach cynamonu nie zdołał ich odstraszyć :) Ciekawa jestem jak sprawdziłyby się u nas również inne smaki.




Fanpage firmy: klik

 Pozdrawiamy
Patrycja & Sonia