10 maja 2022

Drugi pies!

Cześć! Trochę się u nas pozmieniało od ostatniego wpisu! Myślę, że największą zmianą jaka nastąpiła i która, jednocześnie może Was najbardziej ciekawić to.. Mam drugiego psa! Do naszego grona dołączył mały kundelek, który w dniu odbioru go od poprzednich właściciel, w wieku prawie 3 miesięcy ważył zaledwie kilogram! W dalszej części wpisu opowiem Wam o nim trochę więcej, wrzucę Wam jej zdjęcia (bo to suczka) i zdradzę główne plany względem niej 😊

 


To może zacznijmy od początku 😊 Dokładnie wieczorem 17 lutego 2022 roku nasz dom powiększył się o kolejnego psa. Szczerze mówiąc, w życiu bym się nie spodziewała takiego obrotu sprawy, bo choć kolejnego psa chciałam wziąć już dawno to rodzice do tamtego zawsze byli bardzo przeciwni. A póki mieszkam znów pod ich dachem to wypadałoby się dostosować pod panujące zasady :D Ale wracając – szczeniaka wzięliśmy od osoby prywatnej. Abi w momencie odbioru miała skończone już 2.5 miesiąca i ważyła praktycznie równo kilogram. Widziałam wcześniej też jej matkę. Docelowo ma być psem do kolana mniej więcej i ważyć do 10 kg. Jak będzie w rzeczywistości? Czas pokaże, bo przy kundelkach to jednak różnie bywa. 



Właśnie.. Skąd pomysł akurat na kundelka? W momencie, kiedy padł pomysł o wzięciu kolejnego psa wiedziałam jedno – nie chce więcej psa małej rasy (chihuahua, york etc). O wiele bardziej podobają mi się psy większych gabarytów, jak na przykład Golden Retriever, ale tutaj już musiałam z kolei pójść na kompromis, bo rodzina nie zgadzała się na psa większego niż 10 kg około. Zaczęłam przeglądać hodowle i ogłoszenia w pobliżu. Początkowo mieliśmy wziąć dorosłą suczkę pinczera miniaturowego od znajomych, nawet pojechaliśmy po nią specjalnie do Rzeszowa, ale na miejscu okazało się, że jest to pies nieufny do takiego stopnia, że wręcz agresywny. Nie dawała się dotknąć, nie mówiąc o wzięciu jej na ręce czy zabraniu do samochodu. Ze względu też na Sonię nie chcieliśmy ryzykować i po prostu odpuściliśmy. Istniało bowiem duże prawdopodobieństwo, że i tak by się nie dogadały.. Od razu wspomnę, że do ich spotkania nawet nie doszło przez zachowanie pinczera. Wróciliśmy więc do domu z Sonią i temat na jakiś czas ucichł. Po jakimś czasie znów jednak zaczął się przewijać w rozmowach coraz częściej. Znów zaczęłam przeglądać ogłoszenia i wtedy w oko wpadły mi dwa szczeniaki godzinę drogi od nas – do oddania były dwa maluchy w wieku 2.5 miesiąca, piesek i suczka. Kiedy zadzwoniłam, okazało się, że do wzięcia została akurat jeszcze suczka. Dogadanie szczegółów i jeszcze tego samego dnia byliśmy na miejscu.

Jej pierwsze chwile w nowym domu były dość stresujące. Chociaż w moim życiu przewijały się już niejednokrotnie różne psy, a na wsi mieliśmy ich nawet kilka jednocześnie i nigdy nie było żadnych problemów z dopsieniem, tak przy Soni miałam jednak trochę obaw. Początkowo była ostrożnie nastawiona. Unikała Abi, szczekała na nią, zdarzało jej się pokazać zęby czy warknąć. Z każdym dniem było jednak coraz lepiej. Na chwilę obecną (maj 2022) ich relacja może nie jest idealna, ale dogadują się, nie ma przejawów agresji z żadnej ze stron. Fakt faktem Abi jest psem typu małego upierdliwca i trzeba jej mocno pilnować, aby Sonia miała możliwość trochę od niej odsapnąć, albo żeby mała nie podkradła jej zaraz czegoś do jedzenia.. Bawić się razem nie bawią, choć Abi nadal do tego zachęca, ale z dzieleniem się zabawkami też większego problemu nie mamy 😊 Każda z nich ma jakąś swoją ulubioną zabawkę i staramy się po prostu w konfliktowych sytuacjach je jakoś pogodzić, zaproponować coś co usatysfakcjonuje obie strony 😉


Dwa psy.. i co dalej? Na koniec parę słów jeszcze o moich planach względem Abi. Jeśli chodzi o jakieś sporty, na chwilę obecną nie planuje raczej iść w kierunku żadnego. Chyba,  że z czasem jakiś pomysł się wyklaruje i będę widziała, że Abi też ma z tego frajdę 😊 Zależy mi przede wszystkim na tym, aby była po prostu fajnym psem do codziennego życia. Z czasem mam zamiar też z nią trochę podróżować to tu, to tam :D Pierwsza dłuższa podróż samochodem nie była taka zła, jak się spodziewałam, więc jest nadzieja, że pójdzie w ślady Soni i też bez problemu będzie znosić nawet długie trasy 😉 W jedną stronę trochę piszczała, ale w drodze powrotnej większość czasu spała w legowisku, albo gryzła sobie gryzaki. Nie miała ani razu odruchu wymiotnego, jak to się zdarzało Soni w jej wieku.

Na blogu też pojawią się nowe treści! Życie z dwoma psami, życie ze szczeniakiem, zakupy z myślą o Abi, jakieś testy nowych zabawek, smaczków itd. Młoda akurat jest mniej wybredna, jeśli chodzi o jedzenie i uwielbia póki co wszystkie zabawki :D 

Jeśli chcecie podglądać nasze wspólne, codzienne życie – zapraszam Was na naszego insta :D Codziennie staram się coś wrzucić. Jest trochę codzienności, psów, psychologicznych rzeczy i dużo natury ♥

2 komentarze:

  1. Mój pupil początkowo był trochę zazdrosny gdy w domu pojawił się nowy pies. Na szczęście szybko się polubili.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas na szczęście już fajnie się dogadują :D

      Usuń

Spodobał Ci się post? ♥
Chcesz podzielić się z innymi swoją opinią?
Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz komentarz :)

* Hejty i obraźliwe komentarze nie będą akceptowane
* Weryfikacja obrazkowa wyłączona
* Komentować możesz nawet bez posiadania konta google, wybierz opcje "Anonimowy"