19 lutego 2019

To już 3 lata! Dlaczego założyłam bloga i stronę? Co to zmieniło w moim życiu?


Jakiś czas temu przeglądając stronę główną na Facebooku trafiłam na post ze znajomego bloga, że to już trzy lata odkąd on istnieje i w tym momencie zapaliła mi się w głowie czerwona lampka. "Kiedy dokładnie założyłam własnego bloga? Który to był, 2016? Hej, to już ponad 3 lata!". 


Początki bloga

Dokładnie 19 maja 2016 roku opublikowałam na tej strony pierwszy post. Przez ten czas wielokrotnie zmieniała ona swoją nazwę, link a także w pewnym stopniu poruszaną tematykę. Początkowo posty miały dotyczyć tylko i wyłącznie moich psów, oraz tego co z nimi robię. Życie jednak sprawnie weryfikuje nasze plany 😉 Aktualnie jest to przede wszystkim miejsce moich przemyśleń na tematy raptem w niewielkim stopniu związane z psami. W pierwszej chwili czułam smutek, żal że nie realizuję już mojej pierwotnej wersji tego bloga. Chwilę mi zajęło, aby zrozumieć, że wszystko się zmienia. Świat, który nas otacza nie jest już taki sam jak te kilka lat temu. Wielu ludzi już ze mną nie ma, z wielu rzeczy musiałam czasem odgórnie zrezygnować. Zmieniły się moje zainteresowania, mam inne priorytety. I to jest jak najbardziej okey.

Kiedy czytam swoje pierwsze posty mam ochotę niektóre z nich usunąć, patrząc na mój dawny styl pisania, zdjęcia i ogólny wygląd takich wpisów, ale po chwili dochodzę do wniosku, że to jest właśnie moja droga do miejsca w którym obecnie się znajduje. Te moje pierwsze nieudolne wpisy to właśnie moje pierwsze kroki w blogosferze.


Wiele się nauczyłam.. 

 Od czasu założenia bloga wiele się nauczyłam. Siłą rzeczy, jeśli publikujemy coś w sieci wystawiamy się na opinię innych i musimy nauczyć się radzić sobie z hejtem. Mam tutaj na myśli niekonstruktywną krytykę, która tak na prawdę nic nie wnosi do naszego życia i nie jest poparta żadnymi racjonalnymi argumentami. Na większość takich rzeczy nauczyłam się już nie zwracać uwagi, a jeśli już się jakimś przejmę, nie wpływa to na mnie tak bardzo jak jeszcze te pół roku-rok temu.

Chęć dostarczania Wam coraz lepszych jakościowo artykułów, wpisów zmusiła mnie niejako do zagłębienia się w tajniki fotografii i nauki grafiki komputerowej, chociażby na podstawowym poziomie.

Regularne pisanie dla Was nowych postów wpłynęło także na moją lepszą składnię zdań i ortografię. W porównaniu do tego co było jeszcze te 3 lata temu, a teraz, widzę dużą różnicę. Pisanie samo w sobie stało się dla mnie taką formą odreagowania swoich emocji, sposobem na wyciszenie się a od jakiegoś czasu jest dla mnie także takim treningiem uważności, bo kiedy siadam do komputera z myślą napisania czegoś nowego, staram się całkowicie odciąć w tym czasie od wszelkich medii społecznościowych, aby niepotrzebnie się nie rozpraszać.

Od kiedy prowadzę bloga staram się lepiej organizować sobie czas. W natłoku codziennych obowiązków, szkoły, wyjazdów staram się zawsze znaleźć chwilę dla siebie czy to w postaci kilku minut na czytanie książki, gorącą kąpieli czy po prostu posłuchanie muzyki albo spisanie swoich emocji. Zdecydowanie nie jestem mistrzem w tej dziedzinie i bardzo wielu rzeczy muszę się jeszcze nauczyć, ale małymi kroczkami do przodu 😊

Wiem, że powtarzam to w zasadzie za każdym razem, kiedy tylko nadarzy się okazja, ale blog pozwolił mi otworzyć się na ludzi. Pierwsze komentarze czy to tutaj czy na stronie na Facebooku, pierwsze nawiązane rozmowy, konwersacje grupowe, pierwsze współprace - to wszystko pomogło mi w walce z nieśmiałością. Dzień w którym zdecydowałam się założyć stronę na Facebooku był takim oficjalnym momentem, kiedy zaczęłam też bardziej interesować się psychologią oraz pracą w social media. Chęć lepszego poznania samej siebie, pracy nad sobą, uporania się z lękami, pisania coraz to lepszych jakościowo artykułów pchnęła mnie w stronę różnego rodzaju publikacji o tej tematyce.

Gdyby nie założenie strony prawdopodobnie nadal nie wiedziałabym wielu istotnych faktów na temat zdrowego i racjonalnego żywienia psa, czy po prostu pracy z nim.  Wkręcenie się w psi światek pozwoliło mi otworzyć się na nowe informacje. Nieoceniona okazała się tutaj także pomoc innych psiarzy, jeśli chodzi o problemy z nauką danej sztuczki czy szukanie możliwych przyczyn takiego a nie innego zachowania.  Z pomocą znajomych a także osób należących do różnych grup o psiej tematyce udało nam się uporać z wieloma problemami.

Gdyby nie strona na Facebooku nie poznałabym większości moich obecnych znajomych a także przyjaciół. Przyjaźń przez internet wcale nie jest taka zła. Jest zdecydowanie trudniejsza i wymaga więcej pracy od obu stron, ale na pewno nie jest niemożliwa. Z dwiema moimi przyjaciółkami kontakt otrzymuję już od kilku lat i nadal świetnie się dogadujemy a wszystko za sprawą niepozornej wiadomości na fanpage'u 😉




Co było bezpośrednim powodem założenia strony i bloga?

Przede wszystkim pojawienie się w moim życiu Soni i chęć dzielenia się naszymi wspólnymi wspomnieniami. Blog i strona miały stanowić taką wirtualną pamiątkę do której mogłabym czasem wrócić i powspominać co akurat tego dnia robiłyśmy czy co ważnego wydarzyło się w minionym roku. Chciałam też otworzyć się na ludzi a rozmowy przez internet wydawały mi się najlepszym rozwiązaniem na start w walce z chroniczną nieśmiałością.  

A co w Waszym przypadku było powodem do założenia strony czy bloga? 
Co to zmieniło w Waszym życiu? 
Czego się od tego czasu nauczyliście?

1 komentarz:

Spodobał Ci się post? ♥
Chcesz podzielić się z innymi swoją opinią?
Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz komentarz :)

* Hejty i obraźliwe komentarze nie będą akceptowane
* Weryfikacja obrazkowa wyłączona
* Komentować możesz nawet bez posiadania konta google, wybierz opcje "Anonimowy"